Tkwimy w przymusie mówienia i słuchania, w informacyjnym szumie, w cywilizacji przeładowania i hałasu. Nasze mózgi odwykły od kontemplacji, na rzecz ciągłego połowu nowych danych. Na świcie jeszcze nigdy nie było tak głośno.

Przed epoką industrializacji najgłośniejszym dźwiękiem, jaki słyszał człowiek, był piorun. Nagły huk alarmował i wywoływał natychmiastową reakcję organizmu na gotowość do ucieczki i walki. Dzisiejsze miejskie dźwięki powodują podobną stresową reakcję, nawet gdy sobie tego nie uświadamiamy.

Piski opon, uliczne krzyki, wszystko to traktujemy jako codzienną „muzykę tła”. Z wrzawy wracamy do domu, a tam niemal każdy sprzęt wydaje odgłosy i walczy o naszą uwagę. Wszystko to wprowadza nas w nerwowość i pośpiech.

Hałas jest jednym z czynników wywołujących choroby cywilizacyjne o podłożu psychicznym. „Ogłuszeni”, jesteśmy bardzo oddaleni od naszych własnych potrzeb i mało decyzyjni. Wraz ze zgiełkiem w naszej głowie zadamawia się chaos. 

Co zatem począć?

Otóż, powinniśmy zacząć budować zdrowe nawyki, które pozwolą na regularne ładowanie akumulatorów ciszą. Drobne codzienne ćwiczenia, małe wyrzeczenia i dźwiękowy reset co kilka miesięcy, uratują naszą harmonię wewnętrzną i jasność umysłu. Gdziekolwiek jesteś, znajdź codziennie czas dla siebie, czas ciszy, to zmieni na pozytywne twoje życie.

Cisza to stan umysłu, panuje głęboko w nas samych, a prawdziwą sztuką jest odnalezienie jej w sobie bez względu na sygnały świata zewnętrznego. Istnieje wiele szkół, kursów medytacji, także klasztory organizują warsztaty medytacji, czasem połączone z dietą, po nich ludzie wracają odmienieni i nauczeni ciszy.

Regularna obserwacja ciszy sprawia, że wyostrzają się zmysły, intelekt, emocje i potrzeby. Stajemy się twórczy i witalni. Nie bez przyczyny w kulturze milczenie jest wyżej cenione od mowy, potwierdzeniem są liczne porzekadła: „Mowa jest srebrem, milczenie złotem”, „Kto językiem miele, ten  głupi jak ciele”, „Milczeniem karmą się wszystkie cnoty”. Rzadko kto rodzi się pustelnikiem, warto jednak dla własnej równowagi, raz na jakiś czas nim zostać.

Jeśli znajdziesz codziennie nawet kilka minut na obserwację ciszy, wówczas będziesz żyć pełnią życia, a nie tylko jałowo egzystować.

Zbuduj nawyki:

– wyznacz stały dzień wolny od maili, telefonu, internetu,

– skup się na swoim oddechu, zacznij regularnie go obserwować,

– zintensyfikuj kontakt z naturą,

– skupiaj swoje 100% uwagi na zadaniu, które właśnie wykonujesz,

– każdego dnia poświęć kwadrans na to, by pobyć w ciszy z sobą samym,

– raz na pół roku podaruj sobie samotny czas, z dala od ludzi i bodźców.

Kliknij na wybraną ikonę poniżej aby udostępnić ten artykuł.

Małgorzata Kaczorek

Zmień czcionkę
instagram